15 lip 2010

Zaskakujący sposób na upał...

O godzinie 9.30 uliczny termometr wskazywał już 35 stopni. Wczoraj o godzinie 23 termometr na balkonie wskazywał 30 stopni. Jest mi gorąco... Nigdy nie sądziłam, że będę się latem skarżyć na ciepło i słońce, które uwielbiam i na które czekam cały rok, ale tym razem mam trochę dość. A ma być jeszcze cieplej.
W Rosji już w 16 lub 18 regionach ogłoszono stan klęski żywiołowej, wszystko schnie, rolnicy załamują ręce. Na szczęście Putin obiecał, że nie będzie podwyżek! Bo państwo ma wystaczające rezerwy zboża. No, zobaczymy.
Przed gorącem każdy ratuje się jak może, większość tradycyjnymi sposobami (wiatraczki, wachlarze, zimna woda), ale na przykład przychodnia, w której dziś byłam wielce mnie zaskoczyła: wszystkie gabinety lekarskie otwarte, we wszystkich drzwiach przewieszone prześcieradła. Szok. Byłam jedyną pacjentką, która po wejściu do gabinetu zażyczyła sobie zamknięcia drzwi :) I mam wrażenie, że zostałam potraktowana jak... "pacjentka", ze zrozumieniem, ale i pobłażaniem - w końcu to "inostranka" :)

1 komentarz:

  1. No niestety klimatyzacji nie wolno zakladac ze wzgledow medycznych. A w projektach radzieckich (ktore sa najczesciej poki okupowane przez medecyne) nie planowano centralnego powietszociagu (czy jak to prawidlowo).
    Denis

    OdpowiedzUsuń