27 paź 2009

To nie bajka, to świat pełen niezwykłych ludzi

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w Twerze, żyje sobie pewna 67-letnia pani, która w wieku 50 lat zaczęła jeździć na rowerze. Trzy lata później wyruszyła w samotny rajd rowerowy po rozległej Rosji-Matuszce. Każdego lata jeździ w nowe miejsca. Coraz dalej, coraz więcej. W tym roku przejechała 20.000 km i przebyła Rosję wzdłuż (z Tweru do Władywostoku), a wcześniej i wszerz. Jej rodzina pozostaje w domu. A ona bierze z sobą tylko kilka niezbędnych rzeczy i zdaje się na gościnność rodaków. Za rok wyruszy w trasę dookoła świata. Gdzie indziej, nie pamiętam gdzie, mieszka pewna pani, już po 60-tce, która kiedyś była świetnie zapowiadającą się sportsmenką. Potem mąż, dom, dzieci... Z kariery, ze sportu nie zostało nic. Aż któregoś dnia stwierdziła, że nie wolno rezygnować z marzeń, że nigdy nie jest za późno. I powóciła do ciężkiej atletyki. Jest wielokrotną mistrzynią Rosji, wygrywała też na międzynarodowych zawodach seniorów. I chce bić kolejne rekordy! Czy to wyjątki? Mój szef ma 87 lat i korzysta ze wszystkich dobrodziejstw nowoczesności. Surfuje po internecie, odsłuchuje pliki audio, ma swoją pocztę elektroniczną, czyta gazety online i nigdy nie prosi o pomoc przy komputerze. Może dosyć już ciągłych informacji o wojnach, zamachach, katastrofach i o tym, że świat jest zły i niebezpieczny. Świat to jest miejsce, w którym można spełniać swoje marzenia. Wszędzie i w każdym wieku. Do dzieła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz