22 paź 2009

Obiecanka - nie cacanka!

Kiedyś to był blog pełen tekstu, z nielicznymi zdjęciami. Teraz proporcje się odwróciły, z tego powodu, że nie mam zupełnie czasu na pisanie. Praca, nauka i dom pochłaniają mnie bez reszty. Szkoda, bo dzieje się dużo. Od mojego powrotu do Moskwy minęły już trzy tygodnie – trzy tygodnie wypełnione miłymi zdarzeniami, ciekawymi rozmowami i codziennymi absurdami moskiewskiej rzeczywistości. Choć przyznać muszę, że rejestruję ich coraz mniej. To znaczy, że coraz bardziej jestem tu u siebie… Obiecuję poprawę: będzie więcej tekstu. I nadal sporo zdjęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz