24 lip 2009

23.04.2008, środa

Tutaj każdy dzień jest inspirujący. Ciekawych tematów nigdy nie zabraknie! Dziś poszłam na pocztę - z przeczuciem, że bez jakiegoś ekstremum się nie obejdzie. Moja czujność wzrosła, gdy zobaczyłam, że cała kolejka składa się z dwóch osób. Chciałam kupić kopertę i znaczki, żeby wysłać list. Koperty są, ale tylko w jednym okienku. Przeniosłam się do tego okienka i musiałam swoje odczekać, choć nikogo przy nim nie było. Wreszcie, gdy pani w okienku uznała, że już poczułam, kto tu jest ważny, zaoferowała mi kopertę w kwiatki. Białych kopert na poczcie nie było. Niestety, ponieważ wysyłałam list urzędowy, to musiałam udać się do kiosku po białą kopertę. Tam był nawet niezły wybór kopert. Wróciłam na pustą pocztę i ustawiłam się przed okienkiem. Wtedy pani na mnie nakrzyczała, że niby co, czy ja czytać nie umiem, przecież jest napisane, że okienko nie pracuje! Okazuje się, że spośród czterech obecnych pań tylko jedna zajmowała się czynnościami pocztowymi: pozostałe zmieniały filtr w akwarium z rybkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz