24 lip 2009

12.06.2008, czwartek

Znów prazdnik. Święto Rosji. Przez cały dzień kończyłam się przeprowadzać z obszagi do Dimy. Od trzech dni biegam z walizkami między Wyhino a Medwedkowo (czyli z samego południa na samiutką północ Moskwy). Atmosferę święta Rosji udało nam się poczuć dopiero wieczorem, na spotkaniu z Graziellą i Simonem. Zawiązaliśmy sobie na przegubach niebiesko-czerwono-białe wstążki i poszliśmy oglądać wystawę fotografii na Czystych Prudach. Tam pełno było świętującej młodzieży, piwa, gitar i śpiewu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz