24 lip 2009

07.05.2008, środa

Wiem, że to już się staje nudne, ale w Rosji znowu prazdnujemy: 9 maja to Deń Pabiedy. Od jakichś dwóch lub trzech lat zwyczajem jest noszenie, na znak uczestnictwa w tym święcie, wstążeczek w pomarańczowo-czarne paski. Już teraz sporo ich się pojawiło, a będzie jeszcze więcej. W północnych rejonach Moskwy padał dziś rano śnieg. Pomimo to, w moim sercu maj, ale zdaje się, że tylko w moim. Zajęta własnymi sprawami dopiero dziś zauważyłam, że nastroje wśród moich współstudentów siadły. Może dlatego, że jesteśmy w połowie sesji, a terminy oddania prac zbliżają się nieuchronnie? A może to kolejna fala kryzysu na tle kulturowym? A może, jak sugerowała dziś Carolin, po prostu wielu z nas nie wie, co ma dalej w życiu robić... Ja i Caro, każda oddzielnie, zaplanowałyśmy dziś potężnie spóźnić się na zajęcia i dlatego natknęłyśmy się na siebie w kuchni, gdy wszyscy już wyszli. Udało nam się zjeść najspokojniejsze i najbardziej domowe śniadanie od wielu miesięcy – łagodna muzyka z radia, spokój i cisza na korytarzu, kubek kawy i kanapki, a do tego rozmowy o kryzysach, problemach, planach, rozczarowaniach. Brzmi strasznie, ale to była bardzo ciekawa i krzepiąca rozmowa. Caro otworzyła mi oczy na to, że jedynymi osobami odpornymi na akademickie stresy i nagłe wolty naszych profesorów jesteśmy ja i Andżelika – pewnie dlatego, że jako jedyne przeszłyśmy pełen tok nauczania na Wschodzie. Niemieckim studentom trudniej się przystosować. Po południu natomiast ucięłam sobie godzinną pogawędkę z Tobiasem. On też przeżywa chwilowy kryzys, na tle tożsamościowym. Tobias ma naukowe podejście i opisał swoją chandrę posługując się modelem socjalizacji jednostki według A. I . Kowalowej. Wczoraj i dziś miałam konsultacje ze swoją naukową opiekunką, Niną Anatoljewną. Jestem zachwycona faktem posiadania tak wspaniałej promotorki! Dogadujemy się bardzo dobrze, zarówno w kwestiach naukowych, jak i międzyludzkich. Dostałam nowy zastrzyk energii i motywacji, a moje dotychczasowe wysiłki zostały przez nią dobrze ocenione. Oby tak dalej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz