20 lis 2011

Znów z Profsojuznej

Wczoraj wróciliśmy do domu, na Profsojuzną. Nie obyło się bez strat: gdzieś po drodze Dimka zgubił swoją teczkę z dokumentami. Na szczęście, większość z nich można wyrobić na nowo bez dodatkowych problemów, póki co, mamy nadzieję, że szczęśliwy znalazca (taksówkarz?) zwróci ją nam....
Mam mnóstwo fotografii i kilka tematów do poruszenia, więc posty Ze Smolenskiego Bulwaru będą się jeszcze przez jakiś czas pojawiać. Podczas pobytu w cudzym mieszkaniu, gdzie nie musiałam robić prania/prasowania/sprzątania/zakupów i w inny sposób tracić cennych minut, które składają się w godziny, zaczęłam być trochę aktywniejsza na blogu. Ale na Profsojuznej to się pewnie wkrótce skończy ;)

2 komentarze:

  1. ex Moskwicz teraz Pies Pawłowa:-)21 lis 2011, 11:02:00

    Wracaj do Bena:-)
    A Ben niech znów idzie w tango:-)
    A swoja droga zazdroszczę ci znajomości, fajnie Ben pisał zanim mu nie odbiło na tańce (mój ulubiony post był dla Anglików o bombiłach - pełna instrukcja obsługi bombiły:-)
    pozdrów Go ode mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, przekażę pozdrowienia! Ben jest bardziej Dimki niż mój, ale oboje mamy mu do zawdzięczenia, że się poznaliśmy! :)

    OdpowiedzUsuń