18 kwi 2011

"Idiota"

"Zbrodnia i kara" to chyba najbardziej optymistyczna powieść Dostojewskiego - powiedział przybity Dimuha patrząc na końcowe napisy ostatniego odcinka serialu "Idiota". Mnie też było smutno, choć błysk w oku księcia Myszkina w ostatniej scenie daje nadzieję, że wszystko jeszcze się ułoży. Występujący w głównej roli Jewgienij Mironow nie grał księcia Myszkina. On nim był. Prawie wszyscy aktorzy wystepujący w tym serialu (choć to słowo zwykle oznacza produkcję o niższych walorach) byli doskonali. Kilku było po prostu dobrych. Słabych i przeciętnych tam nie było. Sceneria, kostiumy, zdjęcia - wszystko autentyczne aż do bólu. Mowa o produkcji w reżyserii Władimira Bortko z 2003 roku. Nie trzeba wielkiego ekranu ani efektów specjalnych, nie trzeba żadnego 3D, żeby zapomnieć się i zatracić oglądając tę ekranizację. Wielkie kino. Ja nie polecam tego serialu, "polecam" - to za mało. "Idiotę" trzeba obejrzeć!

 foto z portalu www.ruskino.ru

Jewgienij Mironow zagrał także w serialu "Dostojewski". Oczywiście, główną rolę. Nie widziałam go jeszcze, ale jeśli jest choć w połowie tak dobry jak "Idiota", to czeka mnie wielka kinomańska uczta. Już się na nią cieszę.

9 komentarzy:

  1. Pan moze wejsc na zoomby.ru i ogladac w normalnej jakosci. Zreszta tam jest duzo seriali. Niestety nie wszystkie IP z zagranicy przepuszcza. Wiec malo mi zdolny dla bloga ten resurs, ale panu moze sie przydac.
    http://www.zoomby.ru/watch/2227-idiot

    Denis

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli pani. Bo cos mi w glowie sie nie ulorzylo.

    Wsem priwetik!

    Denis

    OdpowiedzUsuń
  3. Absolutnie zgadzam się z opinią co do aktorstwa Mironowa, jest genialny. Co do serialu mam mieszane uczucia i jeszcze nie wiem dlaczego), ale obiektywnie mogłabym się doczepić tylko niektórych spraw, np. anten satelitarnych na ulicach Petersburga.
    Pozdrawiam,
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
  4. Denis: Ani "pan", ani "pani" - do tej pory byliśmy na "ty" :) Coś się zmieniło? Ale link jest świetny - dzięki!
    Edyta: Anten stelitarnych nie zauważyłam, widziałam zakamuflowany domofon ;) Ale i tak zdania nie zmieniam: wspaniały film!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez ubolewam, ze Denis przeszedł ze mna na Pan, ale może mu wygodniej po polsku mówic w trzeciej osobie? Juz z tym nie walczę:-)
    Dzięki za podpowiedź co do Dostojewskiego
    Ja za to kupiłem serial Sapkowskiego Wiedzmak/Wiedźmin - w ładnym pudełku 5 płyt z 13 odcinkami serialu i filmem kinowym (90 minut) z Żebrowskim. Żebrowski dobry, jeszcze lepszy Zamachowski. No i dobry film w dwóch wersjach jezykowych, dla Ciebie i dla Dimuhy:-) No i w każdym odcinku przynajmniej jedna naga kobieta! Na ogół ładna:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapomniałem dodać, że Żebrowski-Wiedźmin też ma coś w oczach. Jego oczy nie są granatowe, lecz zielone, nie ma w nich granatów pęku, ale wyraźnie rysują się tam dwa nagie miecze...

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Dimce o Wiedźminie z gołymi babami, na pewno będzie chciał zobaczyć :)) Dla mnie Żebrowski i Zamachowski nie są zachętą, jeden jest szowinistą, a drugi mi się zwyczajnie nie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No niestety, podana przez Denisa stronka k sażalieniu... itede. Ale pewna miła osoba z allegro, która właśnie udała się do Rosji, obiecała mi "Idiotę" przywieźć, więc już zacieram rączki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem w trakcie oglądania „Idioty”. Gra Mironova – genialna. Byłam bardzo ciekawa, jak zagra kniazia Myszkina. Widziałam go w Piranii, jako zły charakter. Może widzieliście? Oczekiwałam ekspresji i tego pierwiastka zła choćby w oku, tak jak w Piranii. Mironov jest genialny. Wcielił się w kniazia tak cudownie, tak właśnie jak go sobie wyobrażałam. Dobrego do przesady, spokojnego, zdolnego do ogromnych poświęceń.
    Sam serial ogląda się dobrze. Są czasami brazylijskie dłużyzny w zbliżeniach postacie ( kto to w ogóle wymyślił !), ale temat i gra aktorów jak dla mnie rekompensują te niedociągnięcia.
    Coś podobnego przeżyłam widząc Bezrukova w paru filmach, gdzie był bardzo ekspresyjny ( on taki chyba po prostu jest) i zobaczywszy go później jako Jeszuę w Mistrzu i Małgorzacie. Byłam porażona. Kto widział, ten wie, o czy mówię.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń