Pada deszcz! A nawet leje! Ściana deszczu! Hurra! Akurat wróciłam z zakupów i spadły na mnie pierwsze wielkie krople. Myślałam nawet przez chwilę, że to się coś polało z budowy, bo słońce świeciło ze wszystkich sił i nie było żadnych objawów nadchodzącego deszczu. Z podwórka nagle wybiegły dzieciaki i zaczęły krzyczeć: "Deszcz! Deszcz! Prawdziwy deszcz!" A jak weszłam do domu, to za oknem już było szaro, zaczęło grzmieć i z nieba polały się masy wody!
Ach, jak dobrze! Może zrobi się choć troszkę chłodniej (wątpię, yandex.ru mówi, że pod koniec tygodnia padną kolejne rekordy temperatury) i może lepiej poczują się moje zwierzaki. Z rybkami sytyuacja jest krytyczna! :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hurraa!!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie szybko uciekam do domu - zapowiadaja grad. Tłum zbiera sie przy drzwiach. Rozpocztna sie odliczanie. Jeszcze 5 minut, jeszcze 4.....
PS
A wózek lepiej miec polski:-) Trzeba jakoś się przyczynić do walki z kryzysem:-)
O wózkach pogadamy jak się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńA deszcz... z praktycznie bezchmurnego nieba, w palącym słońcu, spadały na ziemie olbrzymie krople. Było ich coraz więcej, radośnie bębniły o blaszane dachy, dzwoniły o samochody, plaskały o rozgrzany beton, zostawiając za sobą tęczowe blaski - setki maleńkich tęczy rozbryzgiwały się po asfalcie, żeby ...natychmiast wyparować.
Temperatura 35 stopni w cieniu. Deszczowa wilgotnosc - 90%. Efekt - szkoda gadać...
Jednak jest chlodniej.
OdpowiedzUsuńDenis
zrób im ,rybkom /małą/ górę lodową
OdpowiedzUsuń