7 lis 2009

Grypa, zima i sanki.

Wczoraj naliczyłam aż 15 osób w maseczkach. W mojej pracy zachorowały trzy osoby, wszystkie są w domu. Jedna z pań, zdrowa, wpadła w histerię. Domagała się, aby te trzy chore osoby natychmiast poszły do lekarza, że stanowią niebezpieczeństwo, że jeśli „plują na swoje życie” to proszę bardzo, ale jakim prawem narażają innych!? I czy my sobie myślimy, że epidemii nie ma i że nas ktoś oszukuje!? Jednym słowem, ta pani jest naprawdę niebezpieczna. A tymczasem zima, wczoraj spadł piękny wieczorny śnieg i miło trzeszczał pod butami. A niektórzy już cieszą się na sanki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz