7 lut 2012

Hongkong - wioska Tai O i posąg Wielkiego Buddy

Wioska Tai O, choć jest eksploatowana turystycznie, to zachowała w sobie wiele autentyczności. Owszem, jest bazar rybny, tam można kupić małże, ryby, kraby, surowe, suszone, gotowane, marynowane i wszelkie inne, można kupić też trochę pamiątek, ale poza tym wioska Tai O żyje swoim spokojnym rytmem, a mieszkańcy się turystami w ogóle nie przejmują. Ani nie zajmują.


Zupełnie inaczej jest z kompleksem Wielkiego Buddy, który zbudowany został po to, by przyciągać, zachwycać, oszałamiać. Do Buddy dotarliśmy we mgle, w mżawce. Przywitały nas przechadzające się po kompleksie krowy. Potem z mgły wyłaniały się postaci powracających turystów (dotarliśmy tam wieczorem, jako jedni z ostatnich), aż wreszcie ukazał się nam On. Dzieliło go od nas 260 chyba schodków. Wielki, okrągły, zadowolony, z wyciągniętą dłonią, z przyjaznym uśmieszkiem. Warto było się wspinać.




3 komentarze:

  1. kuros
    jednak nie skusiłaś się na wpis. moze teraz, macie tak długo wolne?
    chociaż tak dorywczo?
    tęsknimy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego naj naj w Nowym Roku, wszelkiego powodzenia. Tęsknimy coraz bardziej!
    Moskwicz

    OdpowiedzUsuń